środa, 4 maja 2011

Rozdział 12

Felix zobaczył Teklę z lwiątkami.
Tekla: Nie chciałam żebyś się dowiedział.To się stało pod czas spaceru z Kovu i ...
Felix: Nie musisz się tłumaczyć. .Najważniejsze że mamy dzieci.
Tekla: To dwa chłopczyki.
Felix: Super! Chodźmy, powiedzieć Mirze, Tommiemu i Naliwowi!
Tekla: Lepiej nie tak od razu, najpierw poznajmy ich imiona.
Felix: Zimm?
Tekla: Piękne imię! A drugi?
Felix: Moja mama i mój tata też mieli dwójkę, mnie i Mirę, i tata dał imię mi a mama Mirze. Morze my też tak pojedynczo?
Tekla: Dobrze. Natiw!
Felix: Super! Chodźmy gdzieś!
Tekla: Na spacer?
Felix: Dorze.
A gdy poszli to wszyscy co ich spotkali wołali: A Felix, Tekla! Macie lwiątka? Jakie fajne!
Felix: Mam tego dość.
Tekla: Ja już mogę pójść sama.
Felix: Na pewno?
Tekla: Nie martw się! Jak by co to będę wołała!
A pod czas powrotu na Lwią Skałę...
Felix: Nie martw się! Heh! Timon i Pumba dawno by mi powiedzieli ,, hakuna matata!''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz