piątek, 17 czerwca 2011

rozdział 31

Minęło parę miesięcy. Lemux, miał zostać królem. Ale Lwia Ziemia go nie akceptowała. A najbardziej z nich nie akceptował Winn. Kiedy Lemux wyszedł na szczyt Lwiej Skały, by zostać królem, wszyscy zaczęli krzyczeć i się sprzeciwiać.
Słonie: Nie chcemy go tu!
Żyrafy: Nasz król ma być delikatny, i z plamką? Ha! W życiu nie mieliśmy mieć takiego idiotę!
Małpy: On nie może być królem!
Nie daleko Lwiej Skały czaiła się Madra w wysokiej trawie. Wszystko widziała i słyszała.
Madra: A więc mój plan się nie uda! Nie zostanie królem! Ale zaraz,.....
Winn: Wszyscy się tobie sprzeciwiają! Oddaj mi tron!
Santta: Nie! Lemux, nie zwracaj na to uwagi! Bądź królem!
I już miał zaryczeć, ale Winn tak szybko wspiął się na Lwią Skałę, i skoczył na Lemuxa. Santta pomogła synowi walczyć, ale Winn był bardzo silny. Aż w końcu skoczył Nidżel. I walczyli razem. Pokonali Winna. I go wygnali. Winn po drodze spotkał Madre.
Madra: Nie pytaj tylko chodź!
I pobiegli na Hienią Posadę.
Lemux: Wwwwwwwwwwwwrrrrrrrraaaaaaaałłłłłłłłł!!!!!!!!!!
Jeka: Rrrrrrrał! Wrał! Wwwwwwwwwwrrrrrrraaaaaaałłłłłłłł!!!!!!!
Gepardy: Skoro, on nas, jego ludu, nie słucha, to chodźmy  stąd.
Inne zwierzęta: Tak! Wolelibyśmy już Winna!
Lemux: Co?
Jeka: Straciliśmy królestwo!
Madra ( właśnie się zjawiła ) : A więc oddaj je nam!
Santta: Nie! Nigdy w życiu!
Szika: A jednak oni was nie chcą!
Lemux: Nie!
Madra: Przestraszysz nas?
Lemux: RRRRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAŁŁŁŁŁŁŁŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szika: Tylko na tyle cię stać?
Lemux: WWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWRRRRRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁ!!!!!!!!!!!!
Tak zaryczał, że było czuć jego oddech. Szika i Madra, już trochę się przestraszyli, i uciekli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz