czwartek, 21 lipca 2011

Rozdział 34

Winn biegł, i biegł, aż w końcu znalazł się w miejscu, które wyglądało, jakby nikogo tam nie było. To było bardzo daleko. Nagle usłyszał jakieś śmiechy.
Ha! Ha! Ha!
Winn: Kto to jest?!
Nagle ujrzał przed sobą hienę.
Hiena: Cześć! Jestem Hiena 272!
Winn: Hej.
Hiena: Mów mi 272.
Winn: A są jeszcze inne hieny?
272: Tak! Oczywiście! Jest nas 3000!
Winn: Aż 3000?
272: Tak!
Tym czasem na Złaj Ziemi.....
Strix: Jaki on słodki!
Zeka: To ona, ty głupku!
Strix: Zamknij się! To on, i nazwiemy go Laun.
Zeka jak chcesz. Ale ja będę mówiła Launa.
Strix: Jak chcesz.
Tym czasem Winn się dogadał z innymi hienami, i już wracał do Sziki. Na Cmentarzysku Słoni znaleźli jeszcze 200 hien, i razem połączyli siły. Było ich już 3201 licząc Winna. Po godzinie dobiegli na Złą Ziemię.
Szika: Winn, widzę że wróciłeś bardzo wcześnie. A więc ile ich masz?
Winn: 3200!
Szika: A ja, rano poszedłam na spacer, i znalazłem 20 chętnych lwic! Jest nas ranem 3225!
Madra: A kto zostanie z Launem?
Szika: Ach, Zeka nie będzie mogła walczyć. A więc jest nas 3224. Ale i tak wystarczy na atak. Nawet jeśli uciekną i potem zawalczą to zginą!
Hieny wybuchły śmiechem.
Strix: Czas na zemstę!
Szika: Strix, mówię ci, ZEMSTA BĘDZIE SŁODKA!
I pomaszerowali na Lwią Skałę. A gdy tam dotarli......
Lemux: Odejdź stąd!
Szika: Nie zamierzam! DO ATAKU!
Walka była groźna. Hieny ciągle wygrywały, ale nie zabijały. W końcu Szika dopadł Lemuxa, który zwisał ze skały.
Szika: No, no, no, kogo my tu mamy? Oddaj mi tron!
Lemux: Szika! Wciągnij mnie!
Szika: Teraz się boisz, o jestem silniejszy!
Lemux: Przepraszam!
Szika: Nie, to ja przepraszam!
Już miał go zrzucić, gdy bohatersko Santta rzuciła się na Szikę.
Santta: Jeśli chcesz go zabić, to najpierw musisz mnie załatwić!
Szika: Aha, chciałem cię zabić później, ale, skoro chcesz..... Hieny! Brać ją!
Hieny szybko się z nią  pobiły. I oczywiście wygrały.
Szika: A więc, Lemuksie jak to mówią na Złej Ziemi: Bywaj!
I go zrzucił.
Szika: Ej, wy, hieny na dole! Możecie go dotłuc!
Nagle Jeka skoczyła na niego od tyłu. Stoczyli walkę. tym razem, to Szika padł ofiarom.
Szybko przyleciał Winn i zabił Jekę. Nagle przybiegł Sizem.
Jeka ( ledwo żywa ) : Sizem, uciekaj! Uciekaj!
Sizem uciekał. a hieny go goniły. ale mały Sizem był szybki. I im uciekł.
Nagle hieny znalazły nowe zdoycze: Cana, Fizza, i Tagę. Keila, Zawa, i Mawa, ratowały swoje dzieci. I im się to udało. Zginęło 500 hien, i wszystkie 20 lwice, nie zapominajmy o  śmierci Sziki!
Po paru minutach, lwice się poddały.
Strix został królem, z Zeką.
A Sizem nadal uciekał.

3 komentarze: