wtorek, 10 stycznia 2012

Rozdział 39

Po dwóch miesiącach, Sizem, Kori i Zara, mieli stać się dorosłymi lwami.
Farti: Na zadanie pierwsze, pójdziemy do starego cmentarzyska, usmażyć banany.
( Kisa: P. S. Nie róbcie tego w domu! )
I poszli. Cmentarzysko już było tak bardzo stare, że kości przysypała ziemia. Strzelały gejzery.
Farti: Pójdę z wami. Tam Na sam dół. Do tej przepaści.
Gdy zeszli. Farti zrobił im zagadkę: Kto znajdzie pamiątkę po hienach, to dostanie kiwi!
Długo szukali,  w końcu Zara znalazła odcisk łapy. Taka była uradowana, że głośno krzyknęła:
Zara: ZNALAZŁAM!!!!!!!
Echo odpiło się tak mocno, że było słychać 10.000 Zar. Nagle na Fartiego, Zarę, Koriego, i Sizema, spadła lawina kości. Zaczęła się szybka ewakuacja. Kori i Zara szybko wdrapali się na szczyt.
Kori: Mam nadzieję, że Sizem, i Farti sobie poradzą.
Zara: Fartiemu szczęście zawsze dopisało, czy teraz ma być inaczej?
Tym czasem piętro niżej w skalnej jaskini ukryli się Sizem i Farti.
Farti: Musimy się szybko wydostać, inaczej nas zasypie!
Sizem: Fartiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!
Nagle do jaskini wpadła czaszka słonia. Jaj kieł mocno zranił Fartiego.
Sizem: Farti! Nic ci nie jest?
Farti: Niestety jest. Mam zadanie drugie.
Sizem: Tak?
Farti: Opiekuj się Korim i Zarą. Powiedz im, że ja odeszłam w spokoju. Żegnaj Sizem.
Sizem: Żegnaj Szel.
Sizem Sam się wdrapał i opowiedział Koriemu, i Zarze, że on ich kochał i z tym odszedł.

2 komentarze:

  1. hej , fajny blog wpadnij też do mnie mam konkursik :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wpadnij do mnie krollewtlk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń